Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background
Slide1 backgroundSlide1 background

Ułatwienie kręcenia i co się chce kręcić

3 główne porady

autor: Adam Gierczak

 

Ułatwienie w kręceniu. Elementy sprzętu

W całym tym hobby chodzi o to, żeby się nim cieszyć. To, co mogę doradzić, to przede wszystkim ułatwiać sobie pracę. Odpowiednie światło nad muchą, matowe i jednolite tło, fotel biurowy na kółkach - to naprawdę pomaga cieszyć się samym czasem przy imadle! Ból pleców, czy łzawiące oczy potrafią zamienić przyjemny czas w udrękę i zamiast kręcić przynety dla przyjemności, mamy robienie much “na siłę". Kwestia dobrego światła, nie za mocnego i nie za słabego, pozwala także zauważyć detale, których zwyczajnie nie mamy prawa zobaczyć w trakcie, a często dopiero po skończonej pracy. 

 Przypadek czy celowy zamiar

Jak wiązać muchy, żeby było poprawnie, to już jest temat na miarę Wisły, w dolnym jej biegu. Ja często wiążę muchy przypadkowe, bez zamiaru. Czasem coś fajnego wyjdzie i to cieszy. Nigdy nie wiadomo, co będzie na końcu. Jednak dużo efektywniej i lepiej mieć zamiar, co właściwie chcemy wykonać. I wtedy pojawia się najistotniejsza kwestia - dostępności materiałów, nie tylko określonego pochodzenia ale i wielkości, koloru. Reszta jest już w naszych rękach. 

 Błedy w stosowaniu materiałów

Częstym błędem jaki zauważam u wielu krętaczy jest używanie zbyt grubej nici, co wszystko potrafi skomplikować i zepsuć zamierzony efekt. Drugim używanie współczesnych bezzadziorowych haczyków, które potrafią być po prostu trudne do ukręcenia much o właściwych, miłych dla oka proporcjach. A nade wszystko, wrogiem dokładności i staranności jest pośpiech! W modelarstwie jest takie powiedzenie "3 razy przymierz, 1 przyklej". Można też zaadaptować je do flytying'u choć nie w tak ładnej formie - przywiąż, obejrzyj, odwiąż, popraw, przywiąż - aż będzie ładnie. Wtedy dopiero następny krok. Czasem nie wychodzi z konkretnego pióra, pasma lotek, promieni. Tak to właśnie jest z tą materią. 


Komentarze

PiotrL
2020-07-26 09:28:13
Dziękuję za wyjaśnienie - tak sądziłem ze chodzi o proporcje - choć przy masie produkowanych wzorów można coś znaleźć. Co do etyki - jak mówi przysłowie - jest ja z d..ą - każdy ma swoją. Też wydaje mi się moralnie wątpliwe kaleczenie ryb w sumie dla przyjemności - czy ukoronowanie tego jej zjedzeniem jest lepsze? Może woli żyć z dziurą w pysku? Któż to wie....Każdy sam decyduje i sam odpowiada przed swoim sumieniem - jednak na wodach w których łowię są dopuszczone tylko bezzadziory i CR- ryby można zabierać tylko na jednym odcinku w środku biegu rzeki - więc dylematów nie mam. Osobiście starając się nie przedłużać holu, stosując odpowiedni podbierak, przypon na końcu grubszy niż cieńszy, trzymając w wodzie aż się odkwasi- bez żalu patrzę jak odpływa...W sumie jakąś krzywdę sie i tak robi - nawet wiążac muchy jako sztuka dla sztuki - też muszę pamiętać że jakiś kogut na farmie Whitinga czy innego Metza też dostał w łeb tylko dlatego żebym mógł kupić jego kapkę....
Seba
2020-07-23 21:54:11
Co do etyki... och... zobacz co się dzieje na odcinkach specjalnych, gdzie królują tysiące zdjęć i wędkarzy, którzy jak nie złowią 50. pstrągów to tragedia. A można złowić 2-5 ryb i być zaspokojonym. Co drugi wędkarz jak wejdzie w dołek tak już nie popuści. I tu też jest etyka... że trzeba do dna. do ostatniej ryby. Jakby nie można mieć umiar...
Seba
2020-07-23 21:50:30
Adam, "Współcześnie produkowane haczyki bezzadziorowe, szczególnie do much mokrych, mają bardzo zmodyfikowane proporcje i trudno jest na nich stworzyć piękną muchę, taką co i poprawnie ma uchwycone proporcje i oko cieszy" w pełni się zgadzam. Zauważ, że dzisiejsze haczyki bezzadziorowe mają różne kształty łuków kolankowych, zaburzone proporcje trzonka do długości ostrza, rozwarcia łuku kolankowego.... Również uważam, że zaburzają proporcje. W mokrych. Łososiowych. Z suchymi jest - jak napisałeś dużo lepiej. w nimfach w ogóle. Najgorsze jest to, że wiele tych haczyków, produkowanych przez no name fabryki nie ma w ogóle kształtów. są po prostu jakieś...
Adam Gierczak
2020-07-23 10:55:09
Współcześnie produkowane haczyki bezzadziorowe, szczególnie do much mokrych, mają bardzo zmodyfikowane proporcje i trudno jest na nich stworzyć piękną muchę, taką co i poprawnie ma uchwycone proporcje i oko cieszy. Jeśli chodzi o suche muchy, tu jest lepiej zdecydowanie. Z nimfami problemu nie ma, haki bezzadziorowe są do nich jak najbardziej piękne. O łososiowych nie ma co mówić. Także nie wyraziłem się precyzyjnie w moich poradach odnośnie haków. W mojej ocenie haki bezzadziorowe nie są ani lepsze ani gorsze od zadziorowych. Jeśli natomiast jest mowa o etyce łowienia, to uważam, że żaden wędkarz nie postępuje etycznie łowiąc i wypuszczając złowione ryby. Haki bezzadziorowe lekko tylko zagłuszają sumienie, jakby etyczniej było łowić na hak bezzadziorowy bo mniej szkody rybie wyrządza. Żaden wędkarz łowiący i wypuszczający ryby nie może mówić, że postępuje etycznie. Etycznie jest złowić, zabić i zjeść. Łowienie dla przyjemności kilkunastu, kilkudziesięciu ryb dziennie i wypuszczanie ich okaleczonych i zmęczonych jest zwykłym znęcaniem się nad zwierzętami. Taka mała prawda o naszym hobby :) Także i ja znęcam się nad rybami, bo ich nie zjadam, i mam tego świadomość. Haki bezzadziorowe nie mają tu nic do rzeczy.
PiotrL
2020-07-20 12:58:43
..Częstym błędem jaki zauważam u wielu krętaczy jest używanie zbyt grubej nici, co wszystko potrafi skomplikować i zepsuć zamierzony efekt. Drugim używanie współczesnych bezzadziorowych haczyków... pierwsze - oczywiste. Drugie - chyba nie nadążam....

Zaloguj się aby dodać komentarz

Przejdź do logowania